Sezon drogowy wreszcie się zaczął 🙂 Jedni wyjeżdżają łatać dziury powstałe po zimie, inni – tacy jak ja – robić nowe 🙂
Mam też „zabawkę” do badań nieniszczących, jak na razie moją ulubioną. Nazywa się FWD i służy do badań ugięć nawierzchni jezdni obciążonej załadowanym normatywnie tzw. TIRem. Nie, nie potrzebuję do badań TIRa (ani Tirówki 🙂 ).
No ale jak to wszystko poukładać?
Poniedziałek, 4:00 wyjazd do Warszawy – powrót 22:00
22:30 – 23:30 truchcik ledwo rozgrzewający
Wtorek – bez wyjazdów – basen g. 20:00
Środa, dziś – Kudowa Zdrój wyjazd 6:00
W drodze powrotnej oddaję kierownicę i idę na tylne siedzenie. Zaczynam się rozbierać 🙂 Koledzy patrzą pobłażliwym wzrokiem. Ubrałem się w obcisłe,”bo to warto mieć styl” 😀
– A ty co? – pada pytanie
– A ja nic – odpowiadam
– Będziesz biegał po kabinie?
– Wyrzucicie mnie 10 km przed Wrocławiem i dobiegnę sobie.
Widzę uśmieszki… ale miny jakie mieli, gdy rzeczywiście wysiadłem – bezcenne 😀
Jutro wyjazd 6:00 Szklarska Poręba.
Ciekawe co powiedzą jak zobaczą rower na „pace” …
Komentarze (4)
Szacun za determinację, wielki podziw i ukłon w stronę Pana, Panie Mariuszu:) Trzymam kciuki
Mnie uczono, że na Pana to trzeba mieć wygląd i pieniądze 😀
A trzymane kciuki na pewno się przydadzą 🙂
Mariusz prośba… Łatajcie te dziurki po próbkach co:)? Wczoraj parsknąłem śmiechem gdy zobaczyłem czyjeś daremne starania wypełnienia takiego otworu wyciętego w asfalcie kamieniami 🙂
Różne rzeczy widziałem na drogach 🙂 Niby dwudziesty pierwszy wiek, a ostatnio jadąc rowerem po okolicznych spokojnych drogach spotkałem sytuację, że panowie „drogowcy” zasypywali ciepłą masą mineralno-asfaltową wyrwę w jezdni i zagęszczali kaloszami. Na pytanie czy wytrzyma odpowiedzieli, że do następnej wiosny to chyba nie 🙂
Co do dziurek… to jak na razie nie udało mi się nie „załatać” profesjonalnie 🙂